Żerty chłop

Żerty chłop

1 opinia

Format:

ibuk

Fragment: "— Nie źlijże się Maryna, bacz na święty spokój, udobruchaj się i dej mi oto schlipać tę łyżczynę żuru. — Tak mówił Maciek Opozda, fornal, który podczas przypołudnia przybył spracowany do czworaków, a zastał żonę w złym humorze.
— Będę ci się dobruchała, mam na ciebie być pamiętna, kiej człek doma nijak podołać nie może! — odrzekła Maryna, uwijając się około nalepy.
— Nie robię ja to swojego, czy co? Czegóż, kobieto, chcesz ode mnie?... .
— Robić... robisz, toć widzę, co nie próżnujesz, ino robisz; tyła syćko, co zarobisz, to i przeźresz.
— Oj głupia, głupia!... I cóżem ja temu krzyw że mię Pan Jezus uczynił takim krzepkim do jedzenia, że mi syćko idzie na zdrowie!"


Rok wydania2010
Liczba stron24
KategoriaPublikacje darmowe
WydawcaImprint sp. z o.o.
ISBN-13978-83-270-0343-0
Język publikacjipolski
Informacja o sprzedawcyePWN sp. z o.o.

Ciekawe propozycje