Formy odbioru

Poetyckie przekazy z Bezrzecza i Szczecina

1 ocena

Wydawca:

Forma

Format:

epub, mobi, ibuk

DODAJ DO ABONAMENTU

WYBIERZ RODZAJ DOSTĘPU

20,00

Format: epub, mobi

 

Dostęp online przez myIBUK

WYBIERZ DŁUGOŚĆ DOSTĘPU

Cena początkowa:

Najniższa cena z 30 dni: 20,00 zł  


20,00

w tym VAT

TA KSIĄŻKA JEST W ABONAMENCIE

Już od 24,90 zł miesięcznie za 5 ebooków!

WYBIERZ SWÓJ ABONAMENT

Ta książka wyrasta z fascynacji literaturą i rzeczywistością, paradoksalnie czerpiąc siłę ze swojej słabości, gdyż w gruncie rzeczy jest ilustracją nieustannie ponoszonych porażek i fiaska, zapisania siebie w świecie i świata w sobie, w krzyżowym ogniu, w poplątanych pajęczynach, zagłuszanych falach, zerwanych łączach. Formy odbioru to wciąż ponawiane próby artykulacji tego, co ciągle się wymyka, odstaje, nie przywiera, a zalega, jest. Stąd uprzywilejowana rola poetyki notatki, gwałtownego błysku, treściwego flesza. Chodzi przede wszystkim o pielęgnowanie w sobie amatora, który nie podpiera się żadną gotową filozofią, a czerpie radość ze spotkania, nieplanowanych, przypadkowych, świeżych zestrojeń. Krytyka literacka to nieustanna emancypacja, wyjście poza swoje opłotki, podjęcie ryzyka inwencji.
Poezja nie jest tym, co uczepiło się kartki, ale tym, co za sprawą jej bieli odcisnęło się na naszym ciemnym gruncie. Wskazało stronę. Poezja, podobnie jak ogień, potrafi pogrążyć w samotności, osadzając człowieka w jego pojedynczości, a jednocześnie wpisuje w poczucie wspólnoty. Dlatego z tego wszystkiego stawiam na pojedynczy wiersz. Będę mówił tylko o nich – o spotkaniach z głosem, tembrem, słowem. O formach odbioru. O poetach związanych ze szczecińską Fundacją Literatury imienia Henryka Berezy i szczecińskim wydawnictwem FORMA.
Franciszek Lime


Rok wydania2022
Liczba stron74
KategoriaPoezja
WydawcaForma
ISBN-13978-83-67460-29-3
Numer wydania2
Informacja o sprzedawcyePWN sp. z o.o.

Ciekawe propozycje

Spis treści

  Intro
  Wszystko powoli niknie. O dwóch tomach Andrzeja Ballo
  Wyliczanki, mantry, węzły, supły, matnie. Wiersze Wojciecha Czaplewskiego
  Ból się rodzi, noc truchleje. Wiersze Marka Czuku albo klepsydra urojeń
  Niepoliczona mnogość widzialnego. Prozy Adriana Glenia
  Ciemne kości wiersza. Poezja Tomasza Hrynacza
  Niejasne obietnice, nieuchwytne formy. Poezja Jarosława Jakubowskiego
  Wygasł immunitet na życie. Ostatnie wiersze Lecha. M. Jakóba
  Planeta okrucieństwa cierpi na niestrawności. Wiersze Kazimierza Krycza Jr
  Powoli gasną smugi światła: Joanna Matlachowska-Pala
  Czarna dziura wypełniona czarnym światłem. Poezja Dariusza Muszera
  Industrialna (anty)sielanka. Wiersze Marka Pacukiewicza
  Chcę żeby dni zostały bez żadnego oka. Poezja Bartosza Suwińskiego
  Outro
RozwińZwiń